Przejdź do treści

Nine Inch Nails – [WITH_TEETH]

Cudne! Miażdżące! Piękne w swym brudzie.

Tak mogę określić nową płytę NIN – premiera była 2 maja, płytki słucham od jakiegoś tygodnia.
Nigdy za Nailsami nie przepadałem, byli za głośni, za bardzo jazgotliwi. Ceniłem jednak „The Perfect Drug” z „Zagubionej…” czy też kilka innych znanych utworów („Closer”, „Sin” czy „Burn” wykorzystany w „Urodzonych…” albo „Starfuckers, Inc.” z poprzedniej płyty). Ale nigdy nie przebrnąłem przez całą płytę – po prostu było to dla mnie za głośne i tyle.

No, ale „With teeth” zacząłem poznawać właściwie od słuchania na słuchawkach – zupełnie inny odbiór niż moje nędzne głośniczki przypięte do komputera. Słychać każdy dźwięk, każdy brud, każdy szczegół całej tej układanki. I właśnie za te szczegóły i ich mnogość (jak to ktoś na grupie pl.rec.muzyka.rock stwierdził – nie ma gdzie już szpilki wetknąć) cenię tę płytkę.

Momentami ściana dźwięku. Ale wcześniej coś jak nocna jazda samochodem pustą drogą przez gęsty las (znam takie miejsce – jadąc z Popielowa do Kup; kilkanaście kilometrów od Opola) . Coraz szybciej, na coraz większym gazie, chociaż tak na prawdę słychać tylko szum wiatru i silnika (mruczenie bardziej)… tak samo delikatnie jak w „Ridern on the Storm” Doorsów (mam na myśli wrażenie, a nie jakiekolwiek muzyczne porównania!). Tyle, że nagle wyrasta przed nami na owej drodze betonowy mur, w który wgniatamy się całym impetem. I za chwilę ponownie. I dalej, i szybiciej i na nowo z każdym kawałkiem.
Są też piosenki. Po prostu piosenki, a to dość nietypowe dla Reznora… takie jak np. singlowy „The Hand That Feeds” czy „Only”. Mistrzostwo świata, trzeba posłuchać.

Dzięki „With teeth” sięgnąłem po starsze płyty NIN. I nie żałuję. Już mnie uszy nie bolą.

1 komentarz do “Nine Inch Nails – [WITH_TEETH]”

  1. Reznor długo milczał, zbyt długo. wręcz zaczęłam tracić nadzieję, że zespół jeszcze cokolwiek i kiedykolwiek wyda. nowy singiel (bo płyty jeszcze nie słuchałam) odrodził moją miłość do NIN. cieszy mnie Twoja pozytywna recenzja. już nie mogę się doczekać aż sama posłucham albumu. pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *