Po około 13 miesiącach pracy – mniej lub bardziej ciężkiej (w zależności od momentu) – oddałem projekt. Projekt, nad którym pracowaliśmy w dość dużym gronie. Projekt nowego, od początku przygotowanego i napisanego portalu BRE Banku.
Najpierw była analiza. Dogłębna analiza SWOT plus benchmark serwisów banków w Polsce i zagranicą (głównie w USA) – bodaj 10 serwisów przekopanych dokładnie, z każdego wyjmując wszelakie za i przeciw, ciekawe rozwiązania, interesujące pomysły. Benchmark okraszony lekturą raportów Forrestera, wzajemnym inspirowaniem się „zespołu projektowego”, burzami mózgów.
Potem był drugi etap analizy – spotkania z pionami biznesowymi banku. Departamenty odpowiedzialne za sprzedaż, za analizy rynkowe, za kadry i za marketing. Przy okazji nasze wymysły z pierwszej części analizy rozbijały się o ścianę, albo dostawały nowych skrzydeł. Ludzie związani z „biznesem” i mający mniejsze pojęcie o internetowych trendach inspirowali w różny sposób.
Po tych analizach przyszła pora na podsumowanie. Powstał przeszło 100-stronicowy dokument opisujący dokładnie co i jak należy zmienić i poprawić. Oraz co zrobić od początku.
Po małej przerwie nadszedł czas na przygotowanie do programowania i tworzenia serwisu. Przeszliśmy bardzo szczegółową analizę wszelakich narzędzi i funkcjonalności („W tym narzędziu ma być 5 pytań czy 6?”, „dokumenty publikowane w CMSie mają mieć załączniki binarne? Ile maksymalnie?”, „Co ma trafiać do RSS? Z załącznikami?” – tego typu pytania to codzienność przez około półtora miesiąca), przy okazji zaczepiając o serwisy nie tylko bankowe, ale też np. life-stylowe.
Kolejny krok to projekt graficzny. W sumie powstało pewnie ze 40 obrazków, które szlifowaliśmy w sumie około 3 tygodni. Nie pamiętam już ilości „wariacji na temat”…
Ostatnie dwa miesiące to wytężona praca developerska. A dla nas w banku – przygotowanie i opiniowanie tekstów, kontrola merytoryczna, rysowanie schematów… ogólnie – poganianie tzw. „biznesu” („a bo marketing nie ma co robić i zawraca głowę jakimś Internetem…”). Nie było łatwo i – przyznam szczerze – to był najbardziej męczący etap projektu.
Przed dzisiejszą premierą trzeba było wprowadzić nowe treści, przetestować narzędzia i funkcjonalności, zachować niektóre elementy ze starego portalu, połączyć je z nowymi. Trzy tygodnie siedzenia w pracy minimum po 3-4 godziny dziennie więcej.
Ostatni tydzień to przygotowanie promocji portalu – wewnętrznej i zewnętrznej. Przygotowanie dzisiejszego otwarcia i konferencji.
Ostatnie szlify w sobotę, niedzielę…
Dziś około 11:30 ruszył nowy portal BRE Banku.