Przejdź do treści

Jak nauczyć się R? Co czytać?

W listach pytacie o źródła wiedzy dotyczącej R. Dzisiaj kilka linków.

Na początek agregaty, które mogą okazać się wystarczające:

Warto śledzić też blogi poszczególnych osób:

  • Julia Silge to współautorka pakietu tidytext (i jednocześnie data scientist w Stack Overflow)
  • Variance Explained – blog drugiego współautora tidytext
  • blog Maëlle Salmon, który kiedyś dodałem do RSSów (trafiłem pewnie w poszukiwaniach czegoś konkretnego albo z r-bloggers)

Jednym z lepszych miejsc jest cała domena związana z RStudio i poszczególne jej subdomeny, przede wszystkim blog RStudio oraz RViews. W ramach RStudio znajdziecie też dużo informacji o poszczególnych pakietach – strona zbiorcza jest tutaj.

Z polskich blogów szczególnie polecam dwa:

Dodatkowo polecam serwis BIQData ze stajni Agory oraz kilka grup na Reddit:

Cały Reddit i BIQData to głównie źródła inspiracji dla kolejnych wpisów. Inspirujące mogą być też dane z GUSu.

Czytam też grupy na Facebooku:

Do nauki polecam kurs “Machine Learning A-Z™: Hands-On Python & R In Data Science” na Udemy.com który porządkuje (tak było w moim przypadku) wiedzę o różnych metodach machine learning z przykładami w R i Pythonie.

A do nauki samego R: zbiory przygotowane przez Hadleya Wickhama (twórca całej serii pakietów wchodzących w tidyverse): R for Data Science oraz Advanced R

Jak nauczyć się R?

  1. Przeczytać najpierw jedną książkę,
  2. później drugą
  3. i zrobić kurs.

Na wszystkie te czynności poświęcić 30% czasu. Resztę poświęcić na ćwiczenia.

3 komentarze do “Jak nauczyć się R? Co czytać?”

  1. Bardzo przydatny artykuł. Ja zacząłem naukę od videokursu R na Udemy, zrobionego przez Rafała Kraika (na Udemy występuje on jako Rafał Mobilo). Obecnie przerabiam dwie książki, polecane tu. Pierwsza z nich to „R for Data Science”. Chociaż tytuł jest mylący, bo książka nie powinna się nazywać „R for…” lecz „Tidyverse for Data Science”, bo z czystym R to ma raczej niewiele wspólnego. Druga to „Advanced R”, a po wstępnym przeglądnięciu jej stwierdzam, że tylko rozdział „Foundations” jest do przebrnięcia, bo reszta jest koszmarnie trudna.

Skomentuj Mateusz Grzyb Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *